Co jakiś czas na platformy streamingowe trafiają seriale i filmy o których mówią wszyscy. Teraz pozycją taką jest „Dojrzewanie” ze Stephenem Grahamem i Owenem Cooperem. Cztery odcinki miniserialu bez wątpienia są świetnie zrealizowane, ale nie to porusza widzów najbardziej i prowadzi do dyskusji. Chodzi o to dlaczego wydarzyła się tragedia i czy dało się temu zapobiec i kto jest tak naprawdę winny? Rodzice? Bezduszne społeczeństwo czy social media?
Musisz to obejrzeć
Rzadko dzielę się opiniami o filmach czy serialach, chociaż je uwielbiam, nie mam zbyt wiele czasu na ich oglądanie. Tym razem uważam, że każdy z nas powinien zapoznać się z tym serialem. Nie ważne, czy jesteś rodzicem czy nie, każdy jest częścią społeczeństwa i użytkownikiem social mediów. I nie będę robił tu recenzji, bo to nie moja działka, powstało ich już wiele. Ja pragnę skupić się na emocjach, oraz wnioskach, które po zakończeniu seansu przytłaczają, bo zdajemy sobie sprawę, że to dzieje się naprawdę.
Nie będę oryginalny, nowy serial wstrząsnął mną po całości. To tylko cztery odcinki, po około 60 minut. Ale można się przeglądać w emocjach bohaterów jak w lustrze.
Wyobraźcie sobie horror rodziców, którzy dowiadują się, że ich własne dziecko oskarżone jest o odebranie życia innemu. Nie z powodu braku miłości czy troski w domu, ale dlatego, że my wszyscy, jako społeczeństwo, zgodziliśmy się na oddanie dzieci w szpony technologicznych gigantów…
Problem technologii i social mediów
O uzależnieniu od telefonu (i w tym social mediów) mówi się od dawna, ja także poruszam tę trudną kwestię od kilku lat. Wiemy, że nie unikniemy komórek, są w naszym życiu niezbędne. Ale czy social media i internet są niezbędne małym dzieciom? Co robią osoby poniżej 13 roku życia, a tak naprawdę o wiele młodsze na wszelkiego rodzaju aplikacjach? I kto im na to pozwala? Oraz czy my, dorośli potrafimy właściwie korzystać z sociali?
Muszę nawiązać do dzieciństwa Millenialsów i starszych, bo my pamiętamy jeszcze czasy gdy technologia była rzadkością. Kiedyś dzieci, w tym ja, bawiły się na podwórkach i trzeba było wysiłku, żeby je ściągnąć z powrotem do domu. Teraz ich światy zamknięte są w ekranach komputerów i smartfonów. To tam poznają „przyjaciół”, uczą się „wartości” i przeżywają swoje „przygody”. To tam również spotykają się z przemocą, manipulacją i presją, której my – dorośli – pewnie nigdy nie doświadczyliśmy w takim stopniu. A już na pewno nie w okresie największej wrażliwości jaką jest dzieciństwo i wiek nastoletni.
Niedawno na jednym z serwisów plotkarskich szeroko komentowane są zdjęcia z wakacji Dody. I można wokalistkę lubić lub nie, jednak odpowiedź Dody na zarzut fana, że jej zdjęcia w bikini oglądają na Instagramie dzieci, była według mnie bezbłędna i bardzo aktualna. Mianowicie, poradziła ona zbulwersowanemu obserwatorowi, aby zamiast tylko powoływać dzieci na świat, zająć im czas sobą, a nie dawać telefon. I w obliczu tragedii jakie spotykają młodzież także w Polsce, ta rada powinna być coraz bardziej brana pod uwagę.
Bycie rodzicem to najtrudniejsza praca na świecie. Do tego mamy w obecnych czasach olbrzymie zatarcie się ról matki i ojca, którzy wkraczają wzajemnie w swoje utarte przez stereotypy pola. Nauczenie się tego wymaga czasu. Każdy szuka wytchnienia.
Social media dają nam zastrzyk dopaminy kiedy jesteśmy zestresowani, to dla naszego mózgu po prostu przyjemność. Dlatego tak trudno przestać scrollować. Pamiętajmy jednak, że dzieci widzą więcej niż nam się wydaje i uczą się przez przykład, zwłaszcza te młodsze. Jeśli rodzice przy kolacji korzystają z telefonów, w dziecku wypracowują wzór, że jest to normalne. Więc gdy później zabraniamy im korzystania z komórek przy stole, spotyka się to z buntem.
Edukacja i obecność są teraz jedynym wyjściem
Chciałbym abyśmy otworzyli oczy i zobaczyli, jak wielki wpływ mają big-techy na dzieciaki. Abyśmy przestali udawać, że nic się nie dzieje i zaczęli działać. Mnie serial „Dojrzewanie” poruszył także w obliczu akcji w jaką jesteśmy teraz z Fundacją JBB zaangażowani, a chodzi o GŁOS W CIEMNOŚCI. Pomagamy w naszymi Trenerami Mentalnymi młodzieży w Lubinie, która potrzebuje wsparcia po tragicznych wydarzeniach, gdzie stracili dwoje swoich kolegów. Gdy widzimy i zdajemy sobie sprawę, jak te dzieci potrzebują wsparcia, pokierowania, wysłuchania, narasta w nas ogromna potrzeba, aby o tym mówić. Nie zostawiajmy ich samych z hejtem w sieci. Nie możemy pozwolić, by dzieciaki stały się ofiarami technologii, które miały im ułatwić życie, gdy tymczasem niszczą ich pewność siebie i wpędzają w problemy psychiczne.
Przed nami dorosłymi, rodzicami, szkołami, fundacjami, rządem stoi olbrzymie wyzwanie aby wprowadzić programy, które nie tylko będę zabraniać, chociaż uważam, że ograniczenia wiekowe powinny być bardziej respektowane, ale będą uczyć właściwego korzystania z internetu, rozróżniania dobra i zła. Edukować się muszą także rodzice i nauczyciele, gdyż to na nich spoczywa olbrzymia odpowiedzialność. Dlatego cieszę się, że ten serial wyszedł właśnie teraz, gdy mamy jeszcze czas coś z tym zrobić.
Wspierajmy dzieciaki i dajmy im narzędzia, by mogły świadomie korzystać z technologii. Tylko w ten sposób możemy mieć pewność, że tragedie takie jak ta, o której dziś piszę, nigdy więcej się nie powtórzą.
Jakub B. Bączek
Jakub B. Bączek – Trener mentalny Mistrzów Świata i olimpijczyków, właściciel kilku firm, autor ponad 20 książek, sprzedawanych dziś w 17 krajach. Wykładowca studiów MBA na Akademii Leona Koźmińskiego, ekspert telewizyjny, mówca inspiracyjny, regularnie zapraszany do czołowych banków i korporacji.
Twórca Akademii Trenerów Mentalnych™ i popularnych projektów szkoleniowych w Polsce i za granicą. Prywatnie pasjonat podróży, gry w golfa, buddyzmu i czytania książek. Uważa, że marzenia się nie spełniają – marzenia się… SPEŁNIA!
Leave a Reply