Ostatnie tygodnie roku to sezon, który w teorii powinien pachnieć piernikiem i rozbrzmiewać dźwiękiem kolęd. W praktyce jednak dla wielu osób jest to czas napięcia, pośpiechu i presji. Trzeba zdążyć ze wszystkim: prezentami, dekoracjami, sprzątaniem, przygotowaniami w pracy i w domu. Dzieci mają występy w szkole, partner prosi o pomoc w zakupach, a kalendarz pęka w szwach. Nic dziwnego, że wielu z nas wchodzi w święta nie z uśmiechem, ale z poczuciem ulgi, że „mamy to za sobą”. Jak to zmienić? Mówi psycholog Joanna Kaszuba.
Dlaczego grudzień tak nas obciąża?
Z punktu widzenia psychologii grudzień to czas szczególnego przeciążenia układu nerwowego. Mamy mniej światła słonecznego, a więc mniej serotoniny i dopaminy — neuroprzekaźników odpowiedzialnych za nastrój, energię i motywację. Nasz organizm naturalnie potrzebuje zwolnienia, ale my niestety robimy dokładnie odwrotnie, przyspieszamy. Kiedy dodamy do tego tzw. obciążenie mentalne (czyli ciągłe planowanie, pamiętanie o terminach, prezentach, jadłospisie, szkolnych imprezach, jasełkach, firmowych raportach na koniec roku), nasz mózg pracuje w trybie wysokiego napięcia.
- Dla układu nerwowego to tak, jakby przez cały miesiąc mieć otwarte kilkanaście kart w przeglądarce — żadna nie działa dobrze, ale wszystkie zużywają energię. Efekt? Przemęczenie, drażliwość, problemy ze snem i większa podatność na infekcje. Nie bez powodu sezon przeziębień nasila się właśnie wtedy. Przeciążony organizm obniża odporność, a stres dodatkowo blokuje mechanizmy regeneracji – tłumaczy Joanna Kaszuba, psycholog, terapeuta.
Jak przetrwać przedświąteczny czas bez wyczerpania?
Na szczęście w ostatnich latach widać już pokoleniową zmianę. Coraz częściej święta nie są wyścigiem, chcemy też, aby stały się odpoczynkiem. Joanna Kaszuba radzi wprowadzić kilka istotnych zmian, które pomogą nam spędzić resztę roku uważnie, z mniejszą ilością stresu i nerwów.
- Odpuść mit „idealnych świąt”. Perfekcyjne święta istnieją tylko w reklamach. Psychologowie podkreślają, że perfekcjonizm to forma kontroli wynikająca z lęku – chcemy, żeby wszystko było „jak należy”, bo boimy się oceny lub poczucia winy.
Zadaj sobie pytanie: czy naprawdę muszę zrobić wszystko sama? Czasem lepiej zrobić mniej, ale spokojnie i z uśmiechem. Twoje dzieci będą pamiętały nie tylko dania i ozdoby, ale przede wszystkim to, czy byłaś w Wigilię zdenerwowana, krzycząca i lepiej było ci nie wchodzić w drogę. Chcemy tego przecież uniknąć.
- Plan z marginesem. Zaplanuj grudzień, ale zostaw puste przestrzenie w kalendarzu. Mózg potrzebuje czasu na „nicnierobienie” – to wtedy porządkuje informacje, regeneruje się i wraca do równowagi. Jedno popołudnie bez planu może być cenniejsze niż kolejny punkt na liście.
- Rytuały zamiast zadań. Przygotowania potraktuj nie jako obowiązki, ale przekształć je w rytuały. Włącz muzykę, zapal świeczkę, rób to z uważnością. Rytuały działają uspokajająco na układ limbiczny (część mózgu odpowiedzialną za emocje) – obniżają napięcie i przywracają poczucie sensu.
- Wsparcie ciała. W czasie stresu ciało pracuje w trybie „walki lub ucieczki”. Pomóż mu wrócić do równowagi: oddychaj głęboko kilka razy dziennie (to sygnał „jestem bezpieczna”), ruszaj się — nawet krótki spacer obniża poziom kortyzolu. Dbaj o sen, jego niedobór zwiększa wrażliwość emocjonalną. Pamiętaj, zmęczone ciało nie ma zasobów do działania.
- Ustal priorytety emocjonalne. Zastanów się, co naprawdę chcesz zapamiętać z tych świąt. Niech to będzie rozmowa, chwila ciszy, wspólne rodzinne śniadanie. Wtedy łatwiej będzie powiedzieć „nie” temu, co zbędne.
Święta nie muszą być idealne. Nie potrzebujemy więcej rzeczy, tylko więcej obecności, dla siebie i dla innych. Czasem najlepszym prezentem, jaki możemy sobie dać, jest czuła obecność drugiej osoby, spokój, kilka głębokich oddechów i świadomość, że wystarczająco dobrze to naprawdę dobrze. Okażmy sobie wyrozumiałość i nie bierzmy udziału w bezsensownym wyścigu.
Joanna Kaszuba – psycholog, terapeuta, mentor i trener wspierania rozwoju. Założycielka i dyrektorka Szkoły Psychobiologii, w której uczy rozumieć język ciała i odkrywać głębszy sens doświadczeń życiowych. Jej misją jest wspieranie przede wszystkim aktywnych zawodowo kobiet, które czują się przeciążone, przepracowane i podupadają na zdrowiu.
















Leave a Reply