Australia wprowadziła zakaz korzystania z social mediów do 16. roku życia. Bez wyjątków. Czas jaki spędzamy używając mediów społecznościowych zaczyna się skracać. Czy to znaczy, że coś się zmienia? Ewidentnie widzimy coraz więcej minusów i zagrożeń internetu. Rok 2026 ma być rokiem powrotu do życia poza telefonem. Chcemy ponownie mózgów, które nie rozpraszały się co 30 sekund. W jaki sposób można to osiągnąć?
Paradoks social mediów
Coś co miało nas łączyć i pomagać, stało się bronią obosieczną. Zamknięci w telefonach z różnymi aplikacjami, zapomnieliśmy o życiu toczącym się w prawdziwym świecie. Jest jednak nadzieja. Jak podaje w raporcie Financial Times czas jaki spędzamy w social mediach, zaczął maleć. Największa popularność platform takich jak Facebook, Tik Tok czy Instagram przypadała na 2022 rok i od tamtej pory nieznacznie, ale wciąż spada. W 2024 roku ludzie na całym świecie spędzili w social mediach aż 10% czasu mniej w porównaniu do 2022 r. Czy chcemy wylogować się do życia?
– Te dane dają pewną nadzieję. Oczywiście przez lata broniono internetu, chwalono i zachwycano się coraz to nowymi platformami social mediów. I jak najbardziej niosą one wiele dobra, rozwijają biznesy, pozwalają informować świat o naprawdę wspaniałych osiągnięciach. Jednak nie sposób ignorować zagrożeń, zwłaszcza wśród młodzieży i to słusznie zauważyły niektóre państwa, chociażby Australia wprowadzając bezprecedensowy zakaz. Czy ten zakaz pomoże, będzie respektowany? Przekonamy się za kilka lat. Na pewno jest to sygnał, że mamy dość. Chcemy coraz bardziej powrotu do świata jaki znaliśmy wcześniej, nasze mózgi nie dają rady a to przekłada się na inne sfery życia. Po prostu nie wiemy jak do zrobić, by telefon i social media nami nie rządziły, a często są to proste zmiany, które każdy z nas może wprowadzić w życie – tłumaczy Jakub B. Bączek, trener mentalny, szkoleniowiec, autor książek.
Odłóż telefon
Dlaczego odłożenie telefonu na 20 minut może zrobić dla twojej głowy więcej niż kolejny kurs produktywności?
– W ostatnich latach mojej pracy, szczególnie z liderami, przedsiębiorcami i zespołami coraz częściej widzę ten sam wzorzec: mózg przeciążony do granic. Nie tylko z przepracowania czy nadmiaru odpowiedzialności, ale także z ciągłego bycia online. Niech każdy z nas się przyzna, ile razy dzisiaj złapaliśmy się na tym, że patrzymy w ekran „tak po prostu”? Bez celu. Bez refleksji. Z przyzwyczajenia? – mówi Jola Taperek, trenerka mentalna i trenerka biznesu, wykładowczyni ATM.
Pamiętać należy, że mózg człowieka nie jest stworzony do życia na TikToku.
Jest stworzony do ruchu. Do ciszy. Do kontaktu z naturą. Do pisania ręką. Do patrzenia drugiemu człowiekowi w oczy. Coraz częściej właśnie tego potrzebujemy, bo odzywa się nasza natura.
Co internet i social media robią z naszym mózgiem?
Nadmierne korzystanie z mediów społecznościowych i internetu zaburza naszą koncentrację i pamięć. W szeroko cytowanym przeglądzie opublikowanym w World Psychiatry (2019) Joseph Firth i zespół analizują wpływ Internetu na mózg. Wyniki są jednoznaczne i wskazują na przeciążenie uwagi, trudność w skupieniu się na jednym zadaniu, poleganie bardziej na tym, gdzie znaleźć informację niż jak ją zapamiętać, zaburzenia obrazu siebie, głównie u młodych ludzi.
Social media osłabiają też nastrój, szczególnie u nastolatków. Dane CDC (USA, 2023) mówią jasno, że intensywne korzystanie z social mediów jest silnie skorelowane z wyższym poziomem smutku i beznadziei, lękiem, myślami samobójczymi.
– Myślę, że powyższe dane nie są już dla nikogo zaskoczeniem. Problemem jest, że nie potrafimy sobie ze skutkami nadmiernego korzystania z sociali poradzić. Nie dlatego, że social media to „samo zło”. Dlatego, że mózg młodego człowieka nie jest odporny na ciągłe porównywanie się i bombardowanie bodźcami, a wiele osób spędza z telefonem w ręku długie godziny każdego dnia – mówi Jola Taperek.
Projektanci platform doskonale wiedzą, co robią. Krótkie filmiki (Reels/TikTok), niezwykle popularne w ostatnich latach, „przestrajają” układ nagrody. Wszystko po to, abyśmy scrollowali bez końca.
Najnowsze badania (Gao i in., NeuroImage, 2025) wykazują zmiany u osób z „short-video addiction”, czyli uzależnieniem od krótkich form video. Zmiany te dostrzegane są w korze oczodołowo-czołowej, móżdżku, grzbietowo-bocznej korze przedczołowej.
– Co to oznacza po ludzku? Short-formy uczą mózg szukania szybkiej, natychmiastowej nagrody.
Im więcej ich konsumujemy, tym trudniej wrócić do „normalnych” źródeł satysfakcji, takich jak czytanie, praca czy codzienne rozmowy. Niestety zauważają to nauczyciele w szkołach, którzy alarmują, że dzieci i młodzież mają problem z przeczytaniem ze zrozumieniem choćby jednego rozdziału książki. Zmiany są więc bardzo widoczne – tłumaczy trenerka mentalna.
Dobra wiadomość dla mózgu
Wszystkie dane dotyczące wpływu social mediów na człowieka zaczynają nas poruszać. To doprowadziło do poszukiwania drogi odwrotu od tej sytuacji. Mózg można przywrócić do równowagi. Naturalnie. Prosto. Bez aplikacji, bez kursów, bez 500-stronicowych poradników.
Wystarczy wrócić do analogowych aktywności, które od milionów lat regulowały nasz układ nerwowy.
– Od lat przekazuję zarówno moim kursantom jak i na wszelkich wystąpieniach, że należy wprowadzać granice, które są zbawienne dla naszego zdrowia psychicznego. Już teraz słyszy się, że 2026 rok będzie powrotem do analogowych czynności, bo po prostu jesteśmy w momencie, gdy jeszcze mamy świadomość, że dzieje się z nami coś nie do końca pożądanego i chcemy to zmienić. Ja polecam szafeczkę na telefon. O godzinie przykładowo 21:00 telefon zamykamy i do rana nie ma opcji, aby z niego skorzystać. Nawet nie zdajemy sobie sprawy, jak to poprawi komfort naszego snu, relacji partnerskich. Koniec z bezmyślnym scrollowaniem. Namawiam, spróbujcie i podziękujecie mi później – radzi Jakub B. Bączek.
Co zatem robić, aby mózg był nam wdzięczny?
Analogowe czynności, które przywracają mózg do równowagi
Po pierwsze ruch, czyli najstarszy trening mentalny świata. Zwykły spacer dosłownie powiększa hipokamp, czyli centrum pamięci i uczenia się, co udowodnił w swoim rocznym eksperymencie Kirck Erickosn, prowadząc badania w grupie 120 starszych osób. To jest neurobiologia, nie metafora. Dlatego dobrze jest maszerować minimum trzy razy w tygodniu po około 30-40 minut, a najlepiej robić to codziennie.
– Mówiąc o ruchu i spacerach, należy wspomnieć o kolejnej niezwykle istotnej sprawie, mianowicie o przebywaniu wśród natury. Natura wycisza mózg lepiej niż aplikacje mindfulness, dlatego jeśli marsz czy spacer to zdecydowanie na łonie natury. Liczne badania pokazują, że regularne przebywanie w zieleni poprawia naszą uwagę i tzw. pamięć roboczą oraz wpływa na nasz dobrostan. Dwugodzinny spacer w lesie obniża ciśnienia krwi, poziom kortyzolu i adrenaliny. Stajemy się spokojniejsi, bardziej zrelaksowani. W Japonii kąpiele leśnie są już od dawna trendem. Warto więc dać szansę naszym mózgom na taki odpoczynek – mówi Jola Taperek, trenerka mentalna.
Kolejną rzeczą, która może zaskoczyć, jest pisanie ręczne, ponieważ wymaga ruchu, integracji sensorycznej i świadomego przetwarzania informacji. Kiedy piszemy ręką, mózg pracuje intensywniej i bardziej sieciowo niż gdy stukamy w klawiaturę. „Pióro to to hantla dla mózgu”, o czym mówiła Karolina Gorzkowska – grafolog, prawniczka i ekspertka w dziedzinie pisania ręcznego podczas swojego wystąpienie na tegorocznej, czerwonej kropce TEDx Warsaw Women. Stąd popularność codziennego pisania w dzienniku, chociażby o emocjach. Możemy również co wieczór prowadzić dziennik wdzięczności. To doskonałe ćwiczenie emocjonalne. Młodzież, aby lepiej przyswoić materiał, powinna robić ręcznie notatki, to przyspiesza naukę.
Niezwykle wartościową czynnością dla naszego mózgu, która odciągnie nas od telefonu, jest tworzenie sztuki, czyli Art Therapy. Tworzenie znacząco obniża poziom kortyzolu. Badania naukowców z Drexel University pokazują, że po 45 minutach rysowania lub malowania u 75% badanych spada poziom kortyzolu i co ważne, efekt dotyczy również osób bez tak zwanego talentu. To oznacza jedno. Nasze ciało uspokaja się nie od patrzenia w ekran, ale od działania rękami. Dlatego raz, dwa razy w tygodniu warto pozwolić sobie na godzinę „sztuki dla mózgu”. Bez oceniania i perfekcjonizmu, chodzi o sam proces.
Jak przyznają eksperci, ostatnią, ale być może najważniejszą zmienną są relacje twarzą w twarz. Silne więzi społeczne zwiększają szanse przeżycia. Tak było od początku istnienia człowieka. I chociaż obecnie nie polują na nas dzikie zwierzęta, my tych relacji nadal potrzebujemy, dla naszego zdrowia psychicznego.
– Dlatego zamiast rozmawiać przez ekran choć raz w tygodniu spotkaj się na żywo z bliską ci osobą, ale bez telefonów na stole. Dłuższa rozmowa z jednym człowiekiem przyniesie więcej korzyści niż 20 wiadomości z pięcioma osobami. Gdy podchodzi do ciebie twoje dziecko, odłóż smartfon, zawsze patrz mu w oczy. Pamiętajmy, że drugi człowiek jest ważniejszy niż to małe urządzenie w naszej dłoni, które zabiera nam uwagę, skupienie i psuje nasz mózg – podsumowuje Jola Taperek.
Twój mózg potrzebuje świata analogowego tak samo jak tlenu
Cyfrowy świat daje wygodę, impulsy, wiedzę i możliwości, ale odbiera koncentrację, regulację emocji, pamięć i spokój. Nauka jest w tym bezlitosna. To, co przywraca mózg do równowagi, jest ekstremalnie proste, a będą to spacer, cisza, oddech, pisanie ręką, natura, rozmowa, twórczość.
Nie potrzebujemy całkowitego detoksu od technologii czy social mediów, choć od czasu do czasu, to oczywiście byłby stan pożądany i nasz układ nerwowy
z pewnością nam za to podziękuje. Potrzebujemy natomiast balansu. A balans zaczyna się od jednego gestu. Dlatego odłóż telefon na 20 minut. Twój mózg zacznie wracać do siebie szybciej niż myślisz.
Eksperci wypowiadający się w tekście:
Jakub B. Bączek – Trener mentalny Mistrzów Świata i olimpijczyków, właściciel kilku firm, autor ponad 20 książek, sprzedawanych dziś w 17 krajach. Wykładowca studiów MBA na Akademii Leona Koźmińskiego, ekspert telewizyjny, mówca inspiracyjny, regularnie zapraszany do czołowych banków i korporacji.
Twórca Akademii Trenerów Mentalnych™ i popularnych projektów szkoleniowych w Polsce i za granicą. Prywatnie pasjonat podróży, gry w golfa, buddyzmu i czytania książek. Uważa, że marzenia się nie spełniają – marzenia się… SPEŁNIA!
Jola Taperek – Certyfikowana Trenerka Mentalna i Biznesu, Mentorka Liderów. Przedsiębiorczyni. Wykładowczyni na ATM Biznes. Mówczyni motywacyjna. Dba o dobrostan liderów, pracowników i rodzin.








Leave a Reply