Koniec programu „Mój Elektryk” a branża taxi

0

Z uwagi na wyczerpanie się puli środków finansowych, z dniem 1. września br. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej wstrzymał przyjmowanie wniosków w ramach ścieżki leasingowej programu „Mój Elektryk”. W ramach programu, od 2021 roku fundusz wsparł zakup około 25 tysięcy pojazdów elektrycznych w łącznej kwocie ok. 660 mln zł. Co dalej z realizacją programu? Kiedy i na jakich warunkach zostanie wznowiony?

W oczekiwaniu na nowe źródło finansowania

Wyczerpanie się puli środków nie oznacza zakończenia funkcjonowania programu. Jak uspokaja Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, wnioski o udział w programie „Mój Elektryk” będzie można ponownie składać już od stycznia 2025 roku. To właśnie wtedy ma pojawić się nowe źródło finansowania, które obejmie także pojazdy zakupione w drugiej połowie br.

– Choć zainteresowanie elektrykami nie słabnie, istniejąca infrastruktura wydaje się być nieprzygotowana do takiej przesiadki. Kulawy system ładowania samochodów elektrycznych sprawia, że użytkowanie tradycyjnych samochodów spalinowych nadal stanowi tańszą i bardziej dostępną alternatywę. – zauważa Łukasz Witkowski, Co-founder Natviol, aplikacji rozliczeniowej dla kierowców i kurierów. – Choć państwo deklaruje wsparcie finansowe, prawdziwy zastrzyk środków powinien zostać przekazany nie tylko na zakup pojazdów, ale przede wszystkim na rozbudowę systemu ładowania i szeroko pojętą transformację energetyczną. – dodaje.

W lipcu br. budżet programu „Mój Elektryk” został zwiększony o dodatkowe 60 mln zł. Jak deklaruje NFOŚiGW, w puli środków na wsparcie finansowania zakupu pojazdów elektrycznych dla osób prywatnych pozostało 25 mln zł. O dotację w wysokości 18 750 zł mogą ubiegać się osoby planujące zakup samochodu o wartości do 225 000 zł. Posiadacze Karty Dużej Rodziny mogą ubiegać się o dotację w wysokości 27 000 zł bez limitu wartości zakupu. W budżecie programu pozostało także ok. 90 mln zł na wsparcie przedsiębiorców. Wysokość wsparcia zakupu samochodów dostawczych uzależniona jest od rocznego przebiegu pojazdu i wynosi do 20 lub 30 procent kosztów kwalifikowanych, jednak nie więcej niż 50 000 zł i odpowiednio 70 000 zł. W ramach programu można ubiegać się także o wsparcie zakupu elektrycznych motorowerów, motocykli, skuterów lub quadów. Dotacja na ten cel wynosi maksymalnie 4 000 zł, ale mogą z niej skorzystać wyłącznie przedsiębiorcy, a nie osoby fizyczne.

 

Leasing musi poczekać

Choć program „Mój Elektryk” nadal funkcjonuje, to pula środków na dopłaty do leasingów została już całkowicie wyczerpana. Przedsiębiorcy muszą poczekać z ubieganiem się o leasing do nowego roku. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej tłumaczy, że przerwa w naborze wniosków na ścieżce leasingowej związana jest z przygotowaniami dokumentacji programowej dla nowego źródła finansowania. Jednocześnie NFOŚiGW zapewnia, że nowy nabór ma objąć także zakup pojazdów dokonany w II połowie 2024 roku.

– Przedsiębiorcy tkwią w zawieszeniu. Nie mamy pojęcie, jak program „Mój Elektryk” będzie funkcjonował w przyszłości. Choć NFOŚiGW uspokaja i deklaruje ciągłość wsparcia, tylko nieliczni przedsiębiorcy są gotowi zaryzykować leasing samochodów elektrycznych w końcówce 2024 roku. To kolejny hamulec zaciągnięty na rozwój branży przewozowej i taksówkarskiej – zauważa Łukasz Witkowski z Natviol.

Zarówno Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, jak i Ministerstwo Klimatu i Środowiska, zabiegają o pozyskanie dodatkowych środków na realizację programu „Mój Elektryk” z Funduszu Niskoemisyjnego Transportu (FNT) oraz środków Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększania Odporności (KPO). Proces ten wymaga jednak wielu ustaleń nie tylko na poziomie krajowym, ale przede wszystkim na poziomie Komisji Europejskiej, co znacząco wydłuża czas ostatecznych decyzji.

Warto przypomnieć, że na obecnych zasadach wsparcie w ramach programu „Mój Elektryk” obejmuje wyłącznie zakup nowych, nieużywanych i nierejestrowanych wcześniej pojazdów oraz pojazdów zakupionych i zarejestrowanych przez dealerów samochodowych lub firmy leasingowe z przebiegiem maksymalnie 50 km.

Branża apeluje o przyspieszenie prac

Jak przypominają przedstawiciele branży transportowej, realizacja dopłat do zakupu pojazdów elektrycznych była jednym z warunków, jakie Polska musiała spełnić, by odblokować środki z Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększania Odporności. Warto podkreślić, że największych zakupów samochodów elektrycznych dokonują nie klienci indywidualni, ale właśnie przedsiębiorcy, korzystając z leasingu. Największe krajowe organizacje transportowe i motoryzacyjne w piśmie do przedstawicieli rządu alarmują, że konsekwencje przerwania realizacji programu „Mój Elektryk” boleśnie odczuje cała branża.

 

Co ciekawe, niektórzy producenci samochodów szybko i aktywnie zareagowali na zmiany, oferując rabaty w kwocie równej podstawowej dotacji, czyli 18 750 zł, na wszystkie modele, bez limitu ceny. Warto przypomnieć, że o wsparcie w ramach programu „Mój Elektryk” nie mogą ubiegać się nabywcy tzw. „hybryd”, które w polskim ustawodawstwie i na polskich drogach nadal traktowane są na równi z samochodami spalinowymi.

About The Author

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *