Hejt to przemoc, nie zjawisko do dyskusji

Hejt to nie zjawisko, które można rozpatrywać z dystansem czy akademickim zainteresowaniem.
To przemoc, która każdego dnia dotyka realnych ludzi – zarówno dzieci, jak i dorosłych. Tak mówi dr Marcin Jurzysta, nauczyciel w III Liceum Ogólnokształcącym w Rzeszowie, politolog i prezes inicjatywy społecznej Dziś dla Jutra. Jako pedagog, badacz i społecznik od lat podejmuje aktywne działania na rzecz przeciwdziałania mowie nienawiści, zwłaszcza w przestrzeni internetu.

Nie chciałbym używać słowa „zainteresowanie”, bo sugerowałoby to, że temat hejtu mnie fascynuje. Tymczasem to coś, z czym przyszło mi się zmierzyć osobiście, jako badaczowi mediosfery, nauczycielowi, ale też jako człowiekowi, który sam padł ofiarą tej formy przemocy – podkreśla Jurzysta.

Hejt, czyli przemoc przeniesiona do sieci

Choć zjawisko przemocy rówieśniczej istniało od zawsze, zdaniem Jurzysty zmieniło się przede wszystkim narzędzie, za pomocą którego młodzi ludzie wyrażają agresję. Dawniej konflikty rozwiązywano na boiskach lub „za szkołą”. Dziś – w internecie.

Jako nauczyciel mam dyżury na korytarzach. Widziałem sytuację, gdzie dwóch uczniów wdaje się w sprzeczkę i szarpaninę, a jeden z nich rzuca do drugiego: „My się jeszcze policzymy… w internecie” – opowiada z niepokojem. – To pokazuje, że sieć stała się dla młodych ludzi główną areną „walki”, miejscem, w którym można łatwiej zranić, bo pozornie bezkarnie.

To, jak młodzi postrzegają siebie i innych w przestrzeni wirtualnej ma – jak wskazuje nauczyciel – olbrzymi wpływ na ich psychikę i poczucie własnej wartości. Obserwuje to codziennie na lekcjach, rozmawiając z uczniami. Dzieciaki budują swoje „alter ego” w internecie. Używają filtrów, nakładek, ukrywają wygląd, próbują wyglądać lepiej, niż w rzeczywistości. To sygnał, że nie akceptują siebie, że szukają aprobaty, której nie mają w życiu codziennym. I są gotowe wiele znieść – ale też wiele zrobić – by tę akceptację zdobyć – zaznacza dr Jurzysta.

Dorośli też hejtują tylko w  bardziej wyrafinowany sposób

Choć często mówi się o hejcie w kontekście młodzieży, Jurzysta zwraca uwagę, że równie aktywnie posługują się nim dorośli – tyle że w innej formie. Dorośli nie tylko używają hejtu emocjonalnie, ale też celowo: by zdyskredytować drugą osobę, wyeliminować ją z debaty publicznej, osłabić konkurencję w biznesie czy polityce – tłumaczy. Hejt nie zna granic tematycznych – dotyczy zarówno poglądów, jak i wyglądu, stylu życia, przekonań religijnych czy artystycznych. Byłem świadkiem sytuacji, gdzie muzycy folkowi po koncercie zostali zaatakowani w sieci wyłącznie dlatego, że ich styl komuś nie odpowiadał. Jeden z komentarzy brzmiał: „Rzępolić to każdy potrafi”. To nie była krytyka – to była próba odebrania im godności – mówi z oburzeniem.

Hejt to odbieranie człowieczeństwa

To właśnie kwestia godności i empatii staje się dla Jurzysty kluczowa w walce z hejtem.
Jak twierdzi, wiele współczesnych zachowań – zwłaszcza wśród młodych ludzi – wynika z tego,
że drugiego człowieka traktuje się jak przedmiot: można go „mieć” wśród znajomych, ale też w każdej chwili „usunąć”. A skoro nie jest traktowany jak osoba – łatwiej go skrzywdzić.

Na lekcjach staram się uświadamiać uczniom, że człowiek to nie kolekcjonerski przedmiot, którego się zdobywa. To osoba – z uczuciami, słabościami, historią. I trzeba się uczyć wczuwania w jego sytuację. Bez tego nie zbudujemy zdrowego społeczeństwa – podkreśla dr Marcin Jurzysta.

Wbrew niektórym postulatom rzeszowski nauczyciel, w oparciu o własne doświadczenia, nie wierzy w skuteczność prostych rozwiązań, takich jak ograniczenie dostępu do telefonów czy zakazy korzystania z internetu. To byłoby nie tylko nierealne, ale i nieskuteczne – uważa.

Zamiast tego stawia na edukację, budowanie empatii i pracy z emocjami. Jednym z jego ulubionych sposobów na uświadamianie młodzieży jest metoda odwrócenia ról: Zanim coś napiszesz o kimś w internecie, zapytaj siebie: „Jak ja bym się poczuł, gdyby to ktoś napisał o mnie?” – mówi.

Jako prezes stowarzyszenia Dziś dla Jutra, Jurzysta angażuje się w działania wspierające osoby wykluczone społecznie, często będące również ofiarami hejtu. Organizacja prowadzi kampanie edukacyjne, warsztaty, spotkania z młodzieżą i dorosłymi, budując świadomość zagrożeń wynikających z mowy nienawiści. Hejt nie jest niewinnym komentarzem. To forma przemocy, która zostawia trwałe ślady w psychice. Musimy przestać to bagatelizować – apeluje Jurzysta
i podsumowuje: Każdy, kto posługuje się hejtem, prędzej czy później może stać się jego ofiarą.
Bo przemoc wraca. Jak bumerang.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *